Holiday memories. Wearing vintage dress, h&m dress, zara striped tunic, bikini bought in Barcelona, h&m hat.
A while ago I was writing you about the two old cameras I'm having fun using. The first one is from early 60's, the second one is from middle 70's. Here are a few photos made by them. It's only the beggining of my adventure with them, but I am happy with the results. What I admire the most about pictures made by non-digital cameras is that they look very natural and have soft colors. The moment when you are waiting to get your photos from the photographer to see the results.. It's a kind of magic. They don't have to be perfect, It's totally normal, that one time you look better in them, the other time a little bit worse. The most important thing is that they are showing your memories.
Wish you a nice week!
Jakis czas temu pisałam wam o dwóch starych aparatach, które używam z przyjemnością. Pierwsza jest z początków lat 60'tych, druga z połowy lat 70'tych. Wyżej pokazuję wam kilka zdjęć wykonanych przy ich użyciu. To dopiero początek mojej przygody z nimi, jednak jestem zadowolona z rezultatów. Co najbardziej podoba mi się w zdjęciach zrobionych analogowymi aparatami to to, że wyglądają bardzo naturalnie i mają delikatne kolory. Czas, w którym czeka się na zdjęcia, by odebrać je od fotografa i zobaczyć po raz pierwszy.. zdecydowanie magiczne uczucie:) Nie muszą być idealne. To normalne, że czasem wygląda się na nich lepiej, a czasem gorzej. Ważne, że ukazują nasze wspomnienia.
Życzę wam miłego tygodnia!