czwartek, 25 lutego 2010

Oh Audrey!




wearing H&M blazer and jeans, Cache-Cache blouse, Guess by Marciano watch

Promised you to get better in adding new posts, so I'm doing it. Taking photos outside is quite a challenge so I took myself to the room with the picture of my beloved Audrey and took it over there. Striped blouses were one of the Audrey favourites.
Altough I showed you guys my mint nail polish a while ago today is the premiere of it on my blog when I have it on my nails.
Tomorrow is the beggining of the weekend so wish you a nice time spent during this time!

Obiecałam wam, że się poprawię jeśli chodzi o dodawanie nowych postów, więc to robię. Robienie zdjęć na zewnątrz jest lekkim wyzwaniem, więc zaprowadziłam się do pokoju z obrazem mojej ukochanej Audrey i zrobiłam je właśnie tam. Bluzki w paski były jednymi z najbardziej lubianych przez Audrey.
Chociaż już jakiś czas temu pokazywałam wam mój miętowy lakier, to dzisiaj jest jego premiera na moim blogu, gdy mam nim pomalowane paznokcie.
Jutro zaczyna się weekend, więc życzę wam, żeby był jak najmilej spędzony!

środa, 24 lutego 2010

Winter Wonderland


wearing Zara puffy jacket with fur collar, Ray-Bans, Deichann studded boots, leather gloves

Oh, no, no, no. It's snowing again! Really thought that Spring gonna visit us soon, but no, it's Winter Wonderland again. I used to wear coats mostly of the time during the winter, but this time iI realized that the a Puffy Jacket is the only way you can stay warm (except furs).
The bright side of this day? Finally Sun is shining!:)
P.S Sorry for the lack of posts lately, it's such a busy time for me, I wish I had some time to make photos and write more often. But It will change it the Spring, I will write more, more often, so be patient! :)

O nie,nie, nie. Znowu pada śnieg! Miałam ogromną nadzieję, że wiosna nadejdzie lada chwila, ale chyba się myliłam.. Znowu mamy Śniegową Krainę Czarów. Przywykłam do noszenia płaszczy większą ilość razy podczas zimy, ale zdałam sobie sprawę, że puchowa kurtka to jedyny sposób, żeby mróz nie dawał się nam we znaki( nie licząc futer).
Jasna strona tego dnia? Nareszcie świeci Słońce! :)
P.S Przepraszam, że ostatnio tak mało piszę, to naprawdę pracowity dla mnie czas, chciałabym mieć więcej czasu na robienie zdjęć i częstsze pisanie. Ale to się zmieni Wiosną, będę pisać dużo, dużo częściej, więc bądźcie cierpliwi! :)

piątek, 19 lutego 2010

Another Classy style


wearing vintage beige sweater, classic skinny jeans, Bershka nude pumps, Chanel 2.55 purse

I found that sweater in the second-hand store a while ago and it became my 'all time favourite' item. I love everything about it.. color, shape... It's just pure perfection.
A few days ago I did a small interviev for lula.pl which you can read here. Thank you Lula:). Unfortunately it's only in polish, but still you can have a look and comment if you want to. Referring to that there were a lot of comments asking me why I wear such a simple ensembles etc. So I wanted to write about it. This is how I am and how my style is. I was searching for a while to find a perfect style for me to feel good in. Not everyone has to dress up in a crazy way (which is of course nothing bad, everyone preffers different styles). My style is quite classic and I think that this is what match me perfectly. I am not the person who is buing a lot of things every week. I love classic items like shirts, jeans or nice blazers eg. I hardly ever take off my watch, have my favourite pair of earrins which I wear a lot. I like to save money to buy something better quality, something what I was dreaming about, like nice watch, sunglasses or a good bag. Something what will be timeless.
Wish you a beautiful weekend, my lovely readers!

Sweterek znalazłam jakiś czas temu w second-hand'zie i od razu stał się moim ulubionym. Krój, kolor.. jest czystą perfekcją.

Kilka dni temu udzieliłam mini wywiadu dla Lula.pl , który możecie przeczytać tutaj. Dziękuję bardzo Luli. Oczywiście zapraszam do komentowania:). Nawiązując do komentarzy, wiele osób pytało, a może stwierdzało, że tak prosto się ubieram, że co w tym jest wyjątkowego. Chciałam to wyjaśnić. To jest to jaka jestem, i jaki jest mój styl. Od dłuższego czasu poszukiwałam stylu, który by idealnie do mnie pasował, w którym czułabym się swodobnie i który dostosowany jest do mojego wieku. Nie każdy musi ubierać się w szalony sposób (co oczywiście nie jest złe, każdy preferuje coś innego). Mój styl jest dość klasyczny i myślę, że to jest to, co do mnie idealnie pasuje. Nie jestem osobą, która każdego tygodnia kupuje tonę rzeczy. Uwielbiam rzeczy klasyczne: koszule, jeansy, fajne marynarki itd. Rzadko kiedy ściągam mój zegarek, mam ulubioną parę kolczyków, które ciągle noszę. Lubię też oszczędzać, by kupić coś lepszej jakości, coś o czym marzyłam, jak zegarek, okulary słoneczne czy dobra torebka. Coś co będzie ponadczasowe.
Życzę wam udanego weekendu, moi kochani czytelnicy!

wtorek, 16 lutego 2010

Military inspiration



I was lucky enough to find these nice, military inspired, khaki cigarette pants during latest Zara sale. Pont for me, they have a very similar pair in their newest collection. Lately I'm really into that color and the whole military style. And this is how I'm planning to wear my new pants when it's gonna be warm enough.
Pants are inspired by Balmain S/S RTW Show.
The only thing in their collection that I'm not very optimistic about are those holes on the tees, but the whole conception of strong woman, sporting military accents made by Balmain is great!
By the way: are you following the newest f/w 2010/2011 fashion weeks?

Miałam na tyle szczęścia by znaleść te zainspirowane militarią cygaretki w kolorze khaki podczas ostatnich wyprzedaży Zary. Punkt dla mnie, mają b.podobną parę w ich najnowszej kolekcji. Ostatnio spodobał mi się ten kolor, jak również cały militarny styl. I to jest sposób w jaki planuję nosić moje nowe cygaretki kiedy już będzie wystarczająco ciepło.
Spodnie są zainspirowane pokazem Balmain na wiosnę 2010.
Jedyna rzecz w ich kolekcji, do której nie jestem nastawiona optymistycznie to dziury na t-shirtach, jednak cała koncepcja mocnej kobiety, noszącej militarne akcenty ,zaprezentowane przez Balmain, jest świetna!
Swoją drogą przeglądacie najnowsze propozycje projektantów na Fashion Week'ach na jesień/zimę 2010/2011?

photo via google images

sobota, 13 lutego 2010

Finally it's Weekend


wearing Orsay oversized sweater, Reserved leggins, a bunch of bracelets

It's weekend Baby:)! Time to put something comfy on. Big, warm sweater, snake look leggins and a bunch of bracelets will work perfectly. Especially when it's so cold outside.

Jest weekend, Baby:)! Czas założyć coś wygodnego. Duży, ciepły sweter, legginsy stylizowane na wężową skórę i kilka bransoletek będą pasować idealnie. Szczególnie, kiedy jest tak zimno na dworzu.

wtorek, 9 lutego 2010

Estilo marinero



wearing H&M jeans and long cardi, striped blouse, over-the-knee boots, Guess watch, Chanel purse

Enseble with a small taste of marine style. Added some shoulder pads under the striped blouse to give it a stronger, define look. There are also some studs on the shoulders. Just my beloved minimalistic, classic style.

Strój z elementem stylu marynarskiego. Dodałam poduszki na ramiona, by podkreślić ich linię. Podkreślone są również malutkimi, srebrnymi kuleczkami, które znajdują się na ramionach bluzki. Po prostu mój ukochany minimalistyczny, klasyczny styl.

poniedziałek, 8 lutego 2010

Wywiad z Marcinem Tyszką!

photo from callendar with Anja Rubik- made by Marcin Tyszka


Mega miłośnicy mody na 100% znają tego fotografa. Jutro będzie okazja zobaczyć z nim wywiad na żywo w internetowej telewizji lookr.tv . Ja już nie mogę się doczekać tego wywiadu!:) Niektóre z jego prac możecie zobaczyć NA OFICJALNEJ STRONIE FOTOGRAFA Wywiad możecie zobaczyć:
9 lutego o 18:00 Lookr.tv

sobota, 6 lutego 2010

Prom- a little sneak peak




wearing black sequin dress, red garter, Chanel rose lipstick & purse, Stradivarius black heels, Swarovski crystals long earrings

So today a little bit from my private life;) Yesterday was my Prom, which is called 'Studniowka' in Polish. I added a little sneak photos peak from this party. If you will read all note those photos ilustrate what I'm writing about. I don't know how it is in other Countries but in Poland this Party is organized something about a 100 days before exams which allow us going to the Univercities, Colleges etc. The party begins with dance called Polonaise and then we are partying for all night. A 'must have' for every girl that night is red garter and red lingerie;) We believe that this will help us to pass exams with a good result, ehehe. By the way- I like this tradition.
At the beggining I wanted to wear a lace mini dress I bought especially for this occasion. I had a vision to pair it with red lipstick and the same color of nails. But... 20 minutes before leaving my house I decided to change my conception. I repainted my nails to rose pink color and used the same color lipstick and I wore sequin dress except the lace one. Why? Because there was more than 200 girls vearing diffrent dresses mostly made of not shiny fabric. And in those delicate lights on the party my sequin dress was beautiful and elegantly shining, I was the only girl in that kind of dress:) Soo.. It was my time to shine, ehehe:) I also paired my dress with long Swarovski crystals earings and and took my wavy hair to the one side. Unfortunately it's not well seen in any of the photos. Of course I could't forget about my beloved high heels. After a whole night of non stop dancing my feet are dying today, but who cares If it was one of the best nights in my live ever. I will always remember that day.

Dziś coś bardziej prywatnego- mała relacja zdjęciowa z mojej wczorajszej Studniówki:) Rozpisałam się troszeczkę po angielsku, żeby pokazać zagranicznym czytelnikom na czym ta impreza polega, jakie są jej tradycje itd;)
Początkowo zdecydowana byłam założyć koronkową mini sukienkę, którą kupiłam specjalnie na tą okazję, jednak jakieś 20 minut przed wyjściem całkowicie zmieniłam swoją koncepcję. Początkowo chciałam połączyć koronkową sukienkę z czerwonymi ustami i paznokciami w tym samym kolorze. Paznokcie przemalowałam na kolor różany i na usta dodałam szminkę w tym samym kolorze. Sukienkę zmieniłam na cekinową mini. Dlaczego? Ponieważ było tam przynajmniej 200 dziewczyn i każda miała miała sukienkę z 'normalnego' materiału, który nie dawał efektu delikatnego, eleganckiego błysku wśród delikatnych świateł znajdujących się na sali. A więc ta sukienka pozwoliła mi się wyróżnić, to była moja szansa, by 'zabłysnąć':). Sukienkę połączyłam z długimi kolczykami z kryształków Swarovskiego, których niestety nie widać dobrze na żadnym z zdjęć:(, a włosy delikatnie zaczesałam na bok. Oczywiście nie mogłam zapomnieć o moich ukochanych wysokich obcasach, dzięki którym po całonocnym tańczeniu, moje stopy wprost odpadają. Ale kto o to dba, jeśli ta noc była jedną z najpiękniejszych w moim życiu:) Nigdy nie zapomnę tego dnia.
A na zdjęciach mini relacja ze Studniówki.