czwartek, 15 lipca 2010

Oh la la!


Bought myself a small gift. Guess what's inside of the box.
Zrobiłam sobie mały prezent. Zgadnijcie, co kryje się w pudełku?

44 komentarze:

Anonimowy pisze...

nie mam pojęcia, ale nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć:)!

Kasia

No Life Till Leather pisze...

myślę ze to jakiś dodatek, ale oczywiście nie mam zielonego pojęcia ;)

QuiProQuo pisze...

Róż??
Puderniczka??
:)

Unknown pisze...

Kusisz... Pokazuj zawartość ! W tej chwili :)

Cindy Van Dyck pisze...

Maybe a scarf?

Magda pisze...

obstawiam okulary albo portfel :)

Marta pisze...

kosmetyki:)szminka cienie?

Anonimowy pisze...

Najprawdopodobniej okulary :).

Anonimowy pisze...

Jeszcze raz paletka :)

M.

Become a true Goddess pisze...

Maybe a purse?

BuduarKamizu pisze...

O nie, pokaż co tam jest ? może portfel?

Anonimowy pisze...

zegarek ; >

Sara pisze...

Ja stawiam na zegarek :) Ale pokaż już! :)))

Anonimowy pisze...

hmm...też obstawiam zegarek :D

ps. czekam na perfumowy post ;)

Veronique pisze...

nie wiem czemu, ale wydaje mi się że buty.
wyjaw nam zawartość tego pudełka :)
pozdrawiam, Veronique

Anonimowy pisze...

Nie mam pojęcia, ale już zwijam się z zazdrości! :P

Paula pisze...

ja obstawiam perfumy ;)

Anonimowy pisze...

buty!:)

Monika pisze...

tak, buty xD w takim małym pudelku to chyba dla lalki hahaha :D
obstawiam 5 sztuk małych perfum po 5ml ;)

cat-i-ushka pisze...

po wymiarach pudełka obstawiam, że jednak okulary :)
ale pierwsza myśl była - że piękny skórzany brelok.
albo coś z biżu?

cat-i-ushka pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
cat-i-ushka pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Taylor pisze...

A make-up palette?

Room 65 pisze...

paletka do makijażu?

lavender summer pisze...

Nie mam pojęcie, ale mam taką sama narzutę i poduszki do kompeletu ;)

LPNY by Monika Pierzynowska pisze...

Przepraszam, że odpowiedzi nie ma dzisiaj, ale nie miałam czasu zrobić zdjęcia, odpowiedź jutro:)!/
Sorry the answer is not today- I didn't have any time today to take a photo of it, but promise, you'll see what it is tomorrow:)!

aleksandra pisze...

brelok albo paletka:)

Agnieszka Szykor pisze...

kuuurde, tak dawno tu nie byłam, że nawet nie pamiętam czy odpisałam Ci na pytanie o wynikach matur!

w każdym razie chciałam zapytać jak Tobie rekrutacja poszła? dostałaś się tam gdzie chciałaś? :).

a co do militarnego tshirtu, to kupiłam taki gotowy w TK MAXX ;).

Anonimowy pisze...

wracając do postu o pielęgnacji chciałabym Ci zwrócić uwagę na dwie rzeczy. kremy Iwostinu, mimo, że są świetne, zawierają parabeny, natomiast dezodorant Garnier aluminium. proponuję troszeczkę o tym poczytać. jestem pod wrażeniem tego jak o siebie dbasz! bardzo podobało mi się, kiedy napisałaś, że najlepsze ubrania nic nie dadzą, jeśli nie zadbasz o skórę.

. pisze...

Some jewelry?

Eden pisze...

I think it's a keyring :-)

Eden pisze...

I think it's a keyring :-)

AleksandraNajda.com pisze...

Biżuteria jakaś? może naszyjnik? :) albo portfel.

LPNY by Monika Pierzynowska pisze...

Animowy: jej, dzięki za uwagę! Na szczęście krem Iwostinu już zastąpiłam- znalazłam nowy ideał:) Może masz do polecenia jakiś dezodorant? Co do dbania o siebie- to nie kosztuje wiele wysiłku, a mam nadzieję, że zaowocuje w przyszłości tym, że jak najdłużej będę mogła się cieszyć zdrową skórą:)

Post o perfumach już niedługo:)

Anonimowy pisze...

osobiście używam sebamed, ale od krótkiego czasu, jestem z niego zadowolona, kosztuje około 20 zł. najlepiej zapytaj w aptece, panie Ci doradzą, z tego co wiem, jest ich kilka. mogłabym wiedzieć jakiego kremu teraz używasz?

Anonimowy pisze...

osobiście używam sebamed, ale od krótkiego czasu, jestem z niego zadowolona, kosztuje około 20 zł. najlepiej zapytaj w aptece, panie Ci doradzą, z tego co wiem, jest ich kilka. mogłabym wiedzieć jakiego kremu teraz używasz?

LPNY by Monika Pierzynowska pisze...

nonimowy: Dzięki! Nie wiem czego będę używać zimą, ale teraz przerzuciłam się na Biotherm Aquasource Non Stop Oligo-Thermal gel. Mam wersję żelu, bo występuje jeszcze wersja o konsystencji typowej dla kremu. Studiujesz może kosmetologię, jesteś kosmetyczką, czy może interesujesz się kosmetykami;)?

LPNY by Monika Pierzynowska pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

interesuję się kosmetykami, a w tym roku zaczynam studiować farmację. w każdym razie bawię się w analizę składów chemicznych od dłuższego czasu, a wiele rzeczy podpowiada mi dermatolog. wychodzę z założenia, że lepiej wiedzieć, czego się używa, żeby nie zrobić sobie krzywdy, mimo, że się o siebie dba :P

cat-i-ushka pisze...

się trochę wetnę (jako chemik ;) i konsument) w dyskusję.
z dezodorantów - warto wypróbować Vichy w kulce z zieloną zakrętką (koniecznie zieloną). jest bardzo skuteczny, nie podrażnia skóry, nie wysusza, ładnie pachnie. no i nie zostawia śladów na ubraniach.
z kremów - warto wypróbować Physiogel Krem. nie zawiera środków konserwujących, zapachowych i barwników (czyli najczęstszych alergenów). przynosi ulgę bardzo wysuszonej, podrażnionej skórze. do stosowania przez cały rok.

Anonimowy pisze...

vichy- sole aluminium, niekorzystnie wpływają na skórę twarzy, chociaż skuteczność na nadmierną potliwość mają ponadprzeciętną.
o kremie nigdy nie słyszałam, chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej.
oczywiście nie jestem chemikiem ani nawet pełnoprawną studentką, jednak tak mi się wydaje, z tego co czytałam.

cat-i-ushka pisze...

żeby nie rozpisywać się za bardzo, wklejam linka dla wszystkich zainteresowanych, gdzie wątek jest trochę rozwinięty i gdzie są podane dalsze linki:
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=349424

sole glinu mogą, ale nie muszą, mieć związek z rozwojem raka piersi. szczerze mówiąc nie natrafiłam nigdzie na udokumentowany fakt zachorowania przez kogoś na raka piersi - przez używanie antyperspirantu. co oczywiście nie przeczy stwierdzeniu, że u danej osoby może to być JEDEN Z czynników, który wywołał chorobę.
żyjemy w czasach, gdy jesteśmy "atakowani" przez wiele niebezpiecznych dla naszych organizmów substancji. do tego dochodzi wielki stres, pośpiech, przetwarzane i faszerowane hormonami/konserwantami jedzenie. tak naprawdę wiele czynników może wpłynąć na powstanie i rozwój choroby.

plus

przy takim rozwoju medycyny, gdzie dla naszego gatunku naturalna selekcja została bardzo mocno zachwiana, należy pamiętać, że jako gatunek jesteśmy i będziemy coraz słabsi, coraz bardziej chorowici - nie tylko ze względu na agresywne czynniki środowiska, ale też ze względu na przekazywanie dalej uszkodzonych genów. co brzmi okrutnie, ale jest faktem.

nie palę papierosów, staram się jeść świadomie i zdrowo. mogę unikać kosmetyków z parabenami, bo są inne świetne bez parabenów. ale póki co nie ma alternatywy dla antyperspirantów, a mycie pach kilka razy dziennie nie wchodzi w grę - więc jestem zmuszona stosować taki antyperspirant, który mi najbardziej odpowiada (na dzień dzisiejszy jest to Vichy, bo nie podrażnia mi skóry, a jest naprawdę skuteczny).
(zmieniłam zawód na całkowicie inny, bo praca w lab wywołała u mnie alergię, która czasem powraca, gdy nie przeczytam składu na kosmetyku albo płynie do sprzątania ;)).

mówi się też o szkodliwości kosmetyków przeciwsłonecznych, antykoncepcji hormonalnej, pianek do golenia, szczepionek, past do zębów z fluorem, leków, itd. po prostu nie wolno dać się zwariować :)

a tak w ogóle to czekają Cię Anonimowa ciężkie, ale bardzo ciekawe studia - gratulacje :) i powodzenia!

I szczerze polecam ten Physiogel Krem - to najlepszy krem jaki miałam. Można go kupić tylko w aptece.

Monika - skuszona Twoim opisem kupiłam Vichy Capital Soleil do twarzy :) Fajnie się wchłania :)
Przepraszam za długi off-top!

Anonimowy pisze...

ojej, dziękuję za wyczerpujący komentarz, naprawdę miło się go czytało, świetnie się znasz na kosmetykach :) jeszcze raz dziękuję za uświadomienie ^^
troszkę mnie przerażają, bo wyszły właściwie przypadkiem, ale mam nadzieję, że mi się spodobają.

bussola pisze...

perfect for a bussola versilia party